Sulęcin stolica powiatu sulęcińskiego.

Historycznie miasta należało do Zakonu Templariuszy, a po ich kasacji przeszło we władania zakonu Joannitów - spadkobierców majątków Templariuszy. Sulęcin był w ich posiadania do roku 1810. na przestrzeni dziejów miasto gościło wiele wybitnych postaci. W 1574 roku magnaci i duchowieństwo wielkopolskie witało w Sulęcinie pierwszego elekcyjnego króla Rzeczpospolitej Henryka Walezego, a w 1657 roku przez Sulęcin przeciągały wojska hetmana Stefana Czarnieckiego maszerujące na pomoc Danii. Na przełomie listopada i grudnia 1689 roku przebywała w Sulęcinie córka króla Jana III Sobieskiego – Teresa Kunegunda. W roku 1733 miasto odwiedził władca Prus Fryderyk Wilhelm I. W latach 1714 – 1722 w mieście stacjonowała kompania wojsk pruskich. Obecnie w Sulęcinie mieszka potomek w linii prostej ostatniego Króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego Pan Wojciech Grabowski. W rodzinie Grabowskich z Sulęcina historię miłości Elżbiety do króla Stanisława Augusta Poniatowskiego przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. W archiwach rodowych pieczołowicie przechowywane są listy ostatniego koronowanego władcy Polski do ukochanej żony Elżbiety oraz do synów Stasia i Michała. Elżbieta Grabowska i Stanisław August Poniatowski zawarli ślub morganatyczny. Oznacza to, że Elżbieta i jej potomstwo nie mieli prawa do tytułów, funkcji i dóbr dziedziczonych. Warto przypomnieć losy Stanisława Augusta Poniatowskiego,  Król  był jednym z inicjatorów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Była ona pierwszą  w Europie, a drugą na świecie ustawą zasadniczą. To tyle na temat koronowanych głów, przejdźmy do innego słynnego mieszkańca Sulęcina. Leon Pinecki, bo o nim teraz bedzie mowa, w latach   20. i 30. był jednym z czołowych zapaśników, 3-krotnym mistrzem świata i 5-krotnym mistrzem Europy w tej dyscyplinie. Leon posiadał szczególne warunki fizyczne, predysponujące go do zapasów. Mierzył 2,03 m wzrostu przy 128 kg wagi, a rozpiętość jego ramion wynosiła 2,45 m; z uwagi na to prasa nadała mu przydomki "Polskiego Mastodonta" lub "Olbrzyma z Wielkopolski". L. Pinecki sportową karierę rozpoczął w karczmie w Stołuniu, skąd pochodził. Pokonał tam zapaśnika, który przyjechał z trupą wędrownych cyrkowców. Walczył w Europie i w Ameryce. Przerwał swoją karierę sportową, bo nie chciał występować w barwach Niemiec.  Kupił hotel w Łagowie Lubuskim, gdzie od 1930 roku zamieszkał. W okresie przedwojennym (i później) był właścicielem hotelu Am See położonego nad Jeziorem Łagowskim (obecnie ośrodek Defka). Wciąż podkreślał polskie pochodzenie, narażając się hitlerowskim władzom. Przebywał w policyjnych aresztach w Schweibus (obecnie Świebodzin) i w Zielenzig (Sulęcin). W czasie wojny został wywieziony do karnego obozu pod Poczdamem. Po zakończeniu wojny i powrocie, musiał tłumaczyć Służbie Bezpieczeństwa, że jest Polakiem i nie kolaborował z faszystowskim reżimem. Zmarł w 1949 roku w Sulęcinie, pochowany został na łagowskim cmentarzu. Jedna z ulic w Sulęcinie i Łagowie nazwana jest jego imieniem.