50 kilometr szlaku.

Zapraszamy na drugi odcinek bloga „POLSKI SZLAK KRZYŻOWCÓW – żonie też się podoba”

 

Po przejechaniu 50 kilometrów szlaku, środkiem Puszczy Rzepińskiej, pojawia nam się nam jedna z najjaśniejszych pereł w koronie naszego szlaku - Łagów Lubuski. Bogata historia, magiczne położenie, niezwykłe wydarzenia, tworzą to coś co nazywamy „Genius loci” danego miejsca.

Natchnienia szukał tu Czesław Miłosz. Wypoczywał Czesław Niemen. Dwa razy w roku organizowane są plenery malarskie. Muzyka u joannitów stała się festiwalem rozpoznawalnym nie tylko w Polsce, również za granicą. W latach od 1969 do 1973 Łagów Lubuski to polskie Cannes. Festiwal filmowy w lekko zmienionej formie przetrwał do dnia dzisiejszego. Łagów Lubuski znalazł się w czołówce najbardziej romantycznych miejsc w Polsce.

Teraz włączamy wehikuł czasu. Zaczynamy od czasów rzymskich. Sensacyjne odkrycia archeologów, potwierdziło, że przez Łagów Lubuski biegł słynny w czasach rzymskich bursztynowy szlak. Na przestrzeni wieków często zmieniali się właściciele Łagowa Lubuskiego. Pierwszymi z nich byli Łużyczanie ze swoja osada na Sokolej Górze. Później Łagów Lubuski należał do Zakonu Templariuszy. Odgrywał on w ich historii ważną rolę. Powstała tu Komandoria zakonna. Następnie przechodzi on w ręce Margrabiów Brandenburskich.

Po nich właścicielami Łagowa zostaje zakon Joannitów. Pod ich panowaniem następuje największy rozkwit miejscowości. Tak jak u Templariuszy Joannici wyznaczają Łagów na siedzibę swojej Komandorii obejmowała ona rozległy teren z 18 wioskami. Na wzgórzu, na przesmyku budują oni potężny zamek. Otaczają go murem. Stawiają dwie bramy, które strzegą wjazdu do miasta z dwóch przeciwległych stron. Z jednej strony Brama Polska z drugiej Brama Marchijska. Jest to wzorcowy przykład miejscowości o typowym układzie urbanistycznym zarządzanym przez Panów na zamku. Centralną budowla Łagowa jest zamek, poniżej jego - położone jest podgrodzie, wszystko otoczone murami miejskim z dwoma wjazdami do miejscowości.

W spadku po Templariuszach Joannici przejmują okoliczne miejscowości: Wielowieś, Sieniawa, Boryszyn, Templewo, Sulęcin. Joannici panowali w Łagowie do czasu ich kasacji przez Państwo Pruskie w XIX wieku. Majątek ich przeszedł na własność państwa. Łagów Lubuski w czasie trwania II wojny światowej nie uległ zniszczeniu. Dopiero wkraczająca Armia Radziecka dokonała tu demolki. Bogate wyposażenie zamku zostało rozgrabione i spalone. Po zakończeniu wojny polska administracja przekazała zamek Stowarzyszeniu Historyków Sztuki i Kultury. Na zamku powstał Dom Pracy Twórczej.

W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku zamek przejmuje Towarzystwo Muzyczne im. Henryka Wieniawskiego. Działalność towarzystwa ożywia senny Łagów wprowadza bogate życie kulturalne organizując wiele imprez i wydarzeń. Zamek gościł wiele wybitnych osobistości sztuki. Stowarzyszenie organizowało plenery szkół artystycznych. Zamek był też miejscem przygotowań uczestników do konkursów Chopinowskiego i konkursu Wieniawskiego.

Miedzy innymi na plener malarski do Łagowa przyjechał Andrzej Wajda jeszcze jako student Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. W latach późniejszych był tu kilkakrotnie, w roli uznanego już reżysera filmowego. Łagów Lubuski to nie tylko historia Zakonu Joannitów. To także pierwszy w Polsce Festiwal Filmów Fabularnych. Pierwsza jego edycja to rok 1969. W roku 1974 festiwal został przeniesiony do Gdańska, a później do Gdyni. Przez pierwsze cztery edycje Łagów Lubuski był stolicą polskiego kina. W tych latach królami polskich filmów, nagradzanych w Łagowie byli: Andrzej Wajda i Kazimierz Kutz. W tamtym czasie Łagów gościł ówczesne gwiazdy polskiego kina. Na ulicach, na zamku, na plaży, spacerowali: Beata Tyszkiewicz, Małgorzata Braunek, Barbara Brylska, Halina Skarżanka, Maja Komorowska, Małgorzata Potocka, Tadeusz Łomnicki, Daniel Olbrychski, Wacław Kowalski, Marek Perepeczko, Olgierd Łukaszewicz, Jan Nowak, Wiesław Gołas, Jan Himilsbach, Zdzisław Maklakiewicz, Bronisław Pawlik, Andrzej Wajda, Kazimierz Kutz, Sylwester Chęciński, Jerzy Hofman. Marek Piwowski.

W tych latach ta mała urocza miejscowość - malowniczo położona na przesmyku między dwoma jeziorami była miejscem pielgrzymek miłośników X Muzy z Polski i z zagranicy. Aktorzy , dziennikarzy krytycy filmowi zjeżdżali się tu tłumnie. Oprócz możliwości obejrzenia najnowszych filmów, można było poznać trendy w modzie. Wypić kielicha z Janem Himilsbachem. Zdobyć autografy gwiazd. Festiwal w Łagowie Lubuskim był festiwalem niepokornym. Duża ilość seminariów, luźne rozmowy w swobodnej niekontrolowanej atmosferze raziły polskie władze komunistyczne. W roku 1974 zadecydowały one o stworzeniu innego oficjalnego i w pełni kontrolowanego Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdańsku. Lubuskie Lato Filmowe w Łagowie przetrwało dzięki zaangażowaniu działaczy Klubu Kultury Filmowej z Zielonej Góry i działaczy z Federacji Dyskusyjnej Klubów Filmowych w Polsce zachowując do dziś swój niepokorny pazur. Obecnie Lubuskie Lato Filmowe specjalizuje się w prezentacji dorobku filmowego Europy środkowo-wschodniej. Odbywa się ono zawsze w ostatni tydzień czerwca, na który w imieniu organizatorów serdecznie zapraszam.

Czas zacząć zwiedzanie Łagowa i poznać jego magię. Najlepszym miejscem na rozpoczęcie przygody jest zabytkowy budynek przy ulicy Kościuszki 9 mieszczący Punkt Informacji Turystycznej, w bezpośrednim sąsiedztwie łagowskiego zamku. Po otrzymaniu solidnej wiedzy i map ze szlakami po i wokół Łagowa ruszamy w drogę!

Pierwsze nasze kroki kierujemy na wysoki zamek. Obecnie mieści się w nim hotel, restauracja i kawiarnia. Dla zainteresowanych magią smaku zapraszamy na polskie potrawy z dziczyzny do restauracji zamkowej. Magię szlaku odkryjemy wchodząc na wieżę zamkową, wejście jest płatne. Widoki z góry rekompensują nam wszystko, to prawdziwa magia. Po zejściu z wieży możemy pozwolić sobie na chwilę przyjemności w zamkowej kawiarni.

Jak głosi legenda w zamku straszy, wiadomo, każdy zamek ma swojego ducha. Dla chętnych lubiących dreszczyk emocji pozostaje wynająć pokój w hotelu zamkowym i samemu to sprawdzić. Albo odbyć słynne już nocne zwiedzanie zamku. Po wyjściu z zamku rzuca nam się w oczy kościół pod wezwaniem Jana Chrzciciela, jakby inaczej, przeczcież to patron Zakonu Joannitów. W stolicy Malty Valletcie w przepięknym kościele zakonu Joannitów – Konkatedrze św Jana w oratorium wisi słynny obraz Caravaggia „Ścięcie Jana Chrzciciela”. Caravaggio geniusz malarstwa a w życiu awanturnik uciekał przed kara śmierci, schronił się u Joannitów na Malcie. Jako malarz był geniuszem wyprzedzał swoje epokę o kilkaset lat. Zerwał z dogmatem piękności w malarstwie. Malował prawdziwą rzeczywistość. Ludzie na jego obrazach byli prawdziwi, a nie wyidealizowani : starzy, brudni, obszarpani. Po mistrzowsku posługiwał się światłem. W szkołach filmowych studenci uczą się oświetlania scen na przykładach obrazów Caravaggia.

Koniec dygresji wracamy do Łagowa. W kościele w Łagowie znajdują się płyty nagrobne Komandora Zakonu Joannitów Andrzeja von Shleiben i jego dwuletniego syna, który zginął tragicznie. Utopił się. Jak głosi legenda to właśnie ów komandor straszy na zamku, nigdy nie pogodził się ze śmiercią swojego dziecka. Komandor von Schleiben był pierwszym komandorem łagowskiej Komandorii Zakonu Joannitów, który po przejściu na protestantyzm ożenił się. Płyty nagrobne znajdujące się w kościele pochodzą z przyzamkowej kaplicy zakonnej. Właśnie na jej miejscu został wybudowany neoklasycystyczny kościół.

Ruszamy dalej idąc w stronę jeziora Ciecz zwanego Trześniowskim obchodzimy zamek oglądając jego potęgę i wielkość. Po lewej zamek po prawej magiczne i zdradzieckie jezioro Ciecz. Posiada ono najwyższą klasą czystości. Jego głębokość dokładnie nie została zbadana. Jezioro posiada podwójne dno. Dwóch śmiałków płetwonurków, którzy podjęli się tego zadania, przypłaciło to życiem. My spacerując w otoczeniu pięknej przyrody dochodzimy do Amfiteatru. Zbudowano go w roku 1969. W tym samym roku odbywa się tu uroczyste otwarcie Pierwszego w Polsce Festiwalu Filmów Fabularnych. Tu go otwierano i tu odbywało się uroczyste zakończenie festiwalu wraz z wręczaniem nagród za najlepsze filmy, reżyserię, najlepszą aktorkę i aktora. Amfiteatr pełni też rolę kina letniego. Żyje on przez cały rok. Świadczą o tym liczne imprezy i festiwale o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. W pobliżu znajduje się panteon gwiazd Lubuskiego Lata Filmowego.

Udajemy się dalej w stronę legendarnego Kina „Świteź”. Z legendy pozostały tylko ruiny i zgliszcza. Jak mówią miejscowi Kino nie przeżyło zderzenia z nową rzeczywistością szczególnie z nowymi przepisami przeciwpożarowymi. Zderzenie to okazało tragiczne w skutkach. Dla mnie prywatnie jest to niepowetowana strata. W tym miejscu, takie jest moje zdanie, powinno powstać multimedialne muzeum najstarszego polskiego festiwalu filmowego. Łagów na to zasłużył.

Historia Lubuskiego Lata Filmowego otoczona jest wieloma niezwykłymi historiami. Oto dwie z z nich: Miejscowy Proboszcz alarmuje organizatorów festiwalu, że na murku pod kościołem w nieskromnej pozie odsypia nocne szaleństwa ówczesna gwiazda filmowa budząc zgorszenie u wiernych. Proboszcz zamiast awantury grzecznie poprosił organizatorów.... czy byli by Państwo tak uprzejmi wynieść spod kościoła tą Panią. Kolejna anegdota o tym, jak jeden z filmowców wycofując się o jasnym świcie z imprezy na Zamku sturlał się ze schodów, wypadł odbijając się od drzwi – w kierunku kościoła i zaległ krzyżem na bruku przed nim, a idące na poranną mszę starsze Panie łagowianki prowadząc rozmowę , jedna mówi do drugiej: „Patrz pani, a mówili że te filmowce to bezbożniki…” Więcej anegdot i innych niezwykłych historii znajdą Państwo w internecie wpisując w przeglądarkę „LLF wspomnienia”.

Z ruin legendarnego kina udajemy się z powrotem w stronę zamku. Wracamy drugą stroną ulicy. Po kilkudziesięciu krokach po naszej prawej stronie mijajmy dom wczasowy „Defka”. Na jego ścianie wisi tablica pamiątkowa informująca o tym , że przed II wojna światową hotel i restaurację prowadził Leon Stanisław Pinecki Zapaśnik, siłacz, “król podwójnego nelsona”, zwany: „olbrzymem wielkopolskim”, “człowiekiem - gorylem”, “mastodontem polskim”, “wieżą polską, jak pisała o nim ówczesna prasa. Trzykrotny mistrz świata, pięciokrotny mistrz Europy w zapasach. Walczył głównie w stylu francuskim, ale także w wolnoamerykańskim. Obdarzony niezwykłymi warunkami fizycznymi. Obok Zbyszka Cyganiewicza i Teodora Sztekkera najsłynniejszy polski zapaśnik okresu międzywojennego. Walczył w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Częstochowie, Bydgoszczy oraz za granicą: Praga, Berlin, Monachium, Królewiec, Budapeszt , w latach trzydziestych. występował w USA i w Ameryce Południowej. W Łagowie jest pochowany i ma tu swoja ulicę.

Idziemy dalej zbliżamy się do Ośrodka Wypoczynkowego „Leśnik”. To w tym miejscu co roku odbywa się Lubuskie Lato Filmowe. O nim już wszystko wiemy. Chętnych zapraszamy w ostatni tydzień czerwca na kolejne Lubuskie Latoa Filmowe. Po chwili dochodzimy do Bramy Marchijskiej która od strony Brandenburgii broniła zamku Joannitów. Była ważnym elementem w systemie obrony miasta. Łączy się ona z murami miejskimi otaczającymi zamek. Na dole murowana wyżej zabudowa szachulcowa. Spacerujemy dalej , po lewej stronie widzimy mury otaczające zamek. Ciekawostka z zamku. Trzy lata temu na zamku odbyło się wesele polskiego piłkarza Krzysztofa Piątka. Łagowianie wspominają często to magiczne wesele. Wolnym krokiem dochodzimy do Bramy Polskiej, jest to druga brama wchodząca w system obrony miasta. Została zbudowana w stylu gotyckim. Obecnie jest po remoncie. W środku znajdują się pokoje gościnne.

Teraz czas na niezwykłą budowlę użytkową. Jest to piękny bardzo wysoki ceglany wiadukt kolejowy. Wysoki na 25 metrów. Widok z mostu na zamek i Łagów bezcenne. To kolejna odsłona Magii szlaku.

Przyszedł czas na łagowskie smaki. Mamy wybór spory. Zamkowa magię smaku już poczuliśmy. Czas na słodkości no i kawusię. Zaczynamy słodką magię smaku. Gdzie? Odnajdziemy ją w magicznej „stolarni cafe”. Wszystkie tam słodkości warto spróbować. Zachwytów nie będzie końca. Dodatek do słodkości? Oczywiście pyszna kawa.

Jak połączyć magię szlaku z magią smaku? W Łagowie to proste. Usiąść wygodnie na tarasie w kolejnym miejscu czyli w Ogrodzie smaków. Widok na tafle jeziora to magia szlaku, wybrać z menu dowolną potrawę to magia smaku. Takich miejsc w Łagowie Lubuskim znajdziemy wiele. Zapraszam na wędrówkę łagowskim szlakiem magii smaku. Ogłaszam koniec obżarstwa. Czas na spalenie kalorii.

Zapraszam na wycieczkę turystyczno - przyrodnicza wokół jeziora Łagowskiego i Trześniowskiego. Trasa wymagająca. Liczne wniesienia. O zmęczeniu zapominamy oglądając zapierające dech magiczne widoki. Kolejnym etapem spalania kalorii jest wejście na Sokolą Górę, miejsce pierwszych mieszkańców Łagowa, dalej pieszo czerwonym szlakiem dochodzimy do Jemiołowa wioski z niezwykłym skansenem maszyn rolniczych i starej kuźni. Kolejnym obiektem, który konieczni musimy obejrzeć to magiczna wieżą ciśnień, klimatyczny kościołek, i górująca nad wioska wysoka na 99 metrów wieża radiowo-telewizyjna. Z boku jej stoi maszt nadawczy o wysokości 314 metrów. Robi to ogromne wrażenie. Po krótkim odpoczynku wracamy do Łagowa.

Kolejna ciekawostka. W Łagowie urodził się Gerhard Domagk, niemiecki biochemik, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny. Ciekawostek ciąg dalszy Łagów Lubuski w 1954 roku był miejscem realizacji filmu w reżyserii Jana Rybkowskiego o ostatnich dniach wojny pod tytułem„ Godziny Nadziei”. Drugim filmem tu realizowanych był film Janusza Nasfetera „Nie będę Cię kochać”. Co roku w lipcu Łagów opanowuję miłośnicy ciężkich motocykli. Kto lubi mocne brzmienie i rockowy klimat. Lipcowy Łagów chętnie go przygarnie.

Teraz przyszedł czas na poznanie największych atrakcji okolic Łagowa Lubuskiego. Wyruszamy do najsłynniejszej atrakcji Turystycznej województwa lubuskiego czyli Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Po drodze możemy zatrzymać się w Sieniawie i obejrzeć kopalnię węgla brunatnego. Międzyrzecki Rejon Umocniony to jedne z największych podziemi fortyfikacyjnych świata. System umocnień stworzony przez Niemców. Zbudowany dla ochrony wschodniej granicy Rzeszy. Część obiektów jest udostępnionych do zwiedzania. Największą atrakcję stanowi kompleks podziemny. Jeden z podziemnych odcinków turystycznych znajduje się w Pniewie w Gminie Międzyrzecz, gdzie z przewodnikiem możemy to niezwykłe miejsce zwiedzić. Międzyrzecki Rejon Umocniony jest wpisany do rejestru zabytków. W przyrodzie nic nie ginie. Rejon umocnień wybudowali ludzie i nim zarządzali, teraz w części został zajęty przez nietoperze. Zimuje ich tu około 30 tysięcy. W celu ochrony ich stanowisk utworzony został rezerwat przyrody „Nietoperek” Dla zainteresowanych innymi trasami polecam stronę internetową www.bunkry.pl  

W pobliżu kilka kilometrów dalej we wsi Nietoperek znajduje się rzecz niezwykła. Były pracownik kolei zbudował jeżdżącą, mająca przystanki rozjazdy, mosty kolejkę ogrodową. Wspaniała rzecz. Zachwyci tak samo dziecko jak i dorosłego. Coś rewelacyjnego. Po szczęśliwych i beztroskich podróżach kolejką ogrodową jedziemy zwiedzić Międzyrzecz. W Międzyrzeczu pierwsze kroki kierujemy na Zamek Królewski w Międzyrzeczu został wzniesiony w 1350 roku przez Króla Kazimierza Wielkiego. Była to w średniowieczu jedna z najważniejszych warowni strzegąca zachodnich granic Polski. Na zamku odbył się pierwszy w Polsce zabieg trepanacji czaszki. Opisał go Gall Anonim w swoich kronikach : ...cytat podczas oblężenia grodu cześnik „Wojsław” został ranny w głowę. Życie uratował mu książęcy medyk, który wyjął z jego głowy grot z kawałkiem kości... koniec cytatu. Zwiedzanie zamku jest płatne. Na zamku czeka na nas izba tortur. We wtorki wejście jest bezpłatne.

Po makabrycznych przeżyciach na zamku czas na luźny spacer po mieście. Proponujemy pospacerować po rynku. Obejrzeć gotycki kościół po wezwaniem Jana Chrzciciela. Zjeść lody, a może coś słodkiego. Po rozkoszach dla podniebienia jedziemy w kierunku Sulęcina naszej kolejnej szlakowej miejscowości. Po drodze mijamy średniowieczną wieś Pieski. Kolejna mijana miejscowość to Templewo, wieś należała do dóbr zakonu Templariuszy. W okolicach wsi w czasach komunizmu powstał jeden z trzech w Polsce super tajnych magazynów radzieckiej broni jądrowej. Dwa pozostałe to Podborsko w gminie Tychowo w województwie zachodniopomorskim, i Brzeźnica w gminie Jastrowie w województwie wielkopolskim. Najlepiej zachowany i udostępniony do zwiedzania jest magazyn w Podborsku.

My poruszamy się dalej urokliwą droga przez Puszczę Rzepińską mijamy Trzemeszno Lubuskie W XIX wieku we wsi funkcjonowała kopalnia ałunu. Mijamy Trzemeszno dojeżdżamy do Wędrzyna. Miejscowość a raczej kolonia wojskowa ze słynnym wojskowym poligonem. Tu ćwiczą jednostki specjalne. Poligon na swoim terenie posiada zabudowania imitujące miasteczko. Realizowano tu zdjęcia do serialu „ Misja Afganistan”. Po wojskowym przeszkoleniu dojeżdżamy do naszej kolejnej szlakowej miejscowości Sulęcina. Tu poszukamy legendarnych skarbów zakonu Templariuszy. Ale to już w kolejnym odcinku naszego Bloga. Zapraszam co dwa tygodnie w poniedziałek.

 

 PODCAST

ŁAGÓW LUBUSKI I OKOLICE

 

 

 

 

Zapraszamy do obejrzenia  wideopocztówki z Łagowa Lubuskiego z 2005 roku