Drukuj

„Jeszcze Polska nie zginęła...” te słowa zna każdy Polak, ten mały i ten duży. Autorem ich jest Józef Wybicki. Dawniej była to pieśń Legionów, a obecnie to nasz Hymn Narodowy. Co Józef Wybicki ma wspólnego z naszym szlakiem. Otóż całkiem sporo. Całą młodość i część dorosłego życia spędził on w Skarszewie. Skarszewy to nasza szlakowa miejscowość – 1096 kilometr szlaku.

W wieku 6 lat Józio został oddany na wychowanie do stryja Franciszka Wybickiego proboszcza w Skarszewach. Młody Józiu bardzo krytycznie podchodził do ówczesnych systemów edukacji, raziło go, że szkoły nie uczą samodzielnego myślenia tylko swoja edukacje opierają na bezmyślnej pamięciowej nauce regułek. Edukacje swoja kontynuował w kolegium Jezuickim w Starych Szkotach pod Gdańskiem. Po latach wspomina, że było to bardziej piekło niż szkoła. Będąc w Kolegium zorganizował bunt, za co groziło mu wyrzucenie ze szkoły. Do jego wyrzucenie nie doszło, stryj Franciszek widząc czym to grozi sam zabrał go z powrotem do Skarszew, załatwiając mu praktykę w skarszewskim sądzie grodzkim. Pierwsze spotkanie z wielką polityka to rok 1764 - wyjechał on na elekcje ostatniego władcy Rzeczpospolitej Stanisława Poniatowskiego, gdzie miał pierwsze publiczne wystąpienie. W 1766 Wybicki został mianowany subdelegatem grodzkim w Skarszewach. Zajmował się egzekucja wyroków sądowych, mówiąc dzisiejszym językiem piastował stanowisko komornika sądowego. W 1767 roku w wieku 20 lat Józef Wybicki zostaje wybrany posłem na sejm z okręgu kościerskiego. Jego bezpośredniość i bezkompromisowość dała o sobie znać podczas obrad sejmu w latach 1767-68 znany jako „sejm repninowski” gdzie były próby zastraszenia posłów prowadzaną przez Rosję reprezentowaną przez jej posła Nikołaja Repnina. Józef Wybicki na posiedzeniu sejmu 27 lutego 1768 roku, w obecności króla i Repnina, zdecydował się na wystąpienie, które okazało się przełomowym momentem w jego działalności politycznej. Zaprotestował przeciwko uwięzieniom i ogólnie polityce rosyjskiej. Tego płomiennego wystąpienia przestraszył się król przerywając obrady sejmu. Wybicki przez kilka dni z tego powodu ukrywał się w Warszawie. Sprawy Polski leżały mu na sercu, wstąpił do konfederacji Barskiej, był związek zbrojny szlachty polskiej, uważany przez historyków za pierwsze powstanie. Był on emisariuszem po Europie, gdzie miał za zadanie pozyskać sojuszników i pomoc finansowa dla konfederatów. Po klęsce konfederatów w bitwie pod Kcynią, w której to Wybicki brał udział, zbiegł on przez Gdańsk, Lubekę do Holandii, gdzie pod przybranym nazwiskiem został studentem prawa, filozofii i nauk przyrodniczych. Po I rozbiorze Polski wraca do Polski i dalej zajmuje się polityką. W lipcu 1775 roku zostaje mianowany podwojewodzim poznańskim. Urząd ten pełnił do roku 1776, następnie opuścił Wielkopolskę udając się do Warszawy, gdzie został mianowany na szambelana. W 1780 roku został posłem na sejm z województwa poznańskiego, a w 1784 z województwa kaliskiego. Sprzedaje swój majątek na pomorzu przeprowadzając się do wielkopolski, następnie przeprowadza się z rodziną do Warszawy, swój majątek w Manieczkach oddając w dzierżawę. W Warszawie poznaje Jana Henryka Dąbrowskiego ( przyszłego twórcy Legionów Polskich we Włoszech), z tym wiąże się interesującą historia uratowania życia generałowi Dąbrowskiemu przez Wybickiego. Generałowi Dąbrowskiego groziła kara śmierci za przystąpienie do konfederacji targowickiej. Płomienna mowa obronna w wykonaniu Wybickiego spowodowała oczyszczenie generała z zarzutu zdrady, od tego momentu zaczyna się przyjaźń Wybickiego z Dąbrowskim i wspólna praca dobra kraju. Z korpusem Dąbrowskiego Józef Wybicki przeszedł cały szlak bojowy w Wielkopolsce, dalej do Bydgoszczy, aż pod Świecie. Po upadku powstania kościuszkowskiego Józef Wybicki udaję się na emigrację do Paryża, namawiając listownie swojego przyjaciela generała Dąbrowskiego na przyjazd do Paryża. Dąbrowski w końcu decyduje się na przyjazd do Paryża, gdzie zabiega, zresztą bardzo skutecznie o utworzenie Legionów Polskich. Dostał on listy polecające do napoleona Bonaparte, który wtedy stacjonował w Mediolanie we Włoszech. W 1796 roku Dąbrowski udaje się do Mediolanu, Napoleon początkowo do tego pomysłu podchodził sceptycznie, ale w końcu wydaje zgodę. W styczniu 1797 roku Dąbrowski podpisuje umowę z rządem Republiki Lombardzkiej o powołaniu Legionów Polskich we Włoszech. Józef Wybicki przyjął tą wiadomość z wielką radością i postanawia dołączyć do Legionów Dąbrowskiego. Z Legionami spotkał się w mieście Reggio nell`Emilia, gdzie stacjonowali żołnierze Legionów z Generałem Dąbrowskim na czele. Józef Wybicki zafascynowany atmosfera patriotyczną w całym mieście postanawia napisać słowa pieśni Legionów Polskich we Włoszech, która później zostaje naszym Hymnem narodowym.

 

 

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych