Królewska gra będzie jednym z bohaterów bloga. Tu w naszej pięknej szlakowej miejscowości urodził się i spędził młodość najdłużej w historii panujący szachowy mistrz świata. Przez 27 lat skutecznie bronił tytułu, wygrywając z kolejnymi pretendentami. W zachwyt wpadniemy oglądając piękną ceramikę legendy barlineckiej kultury, ceramiczki, pisarki malarki, animatorki  kultury. Poznamy miejscowe legendy. Zachwycimy się  magicznymi miejscówkami  w barlinecko-gorzowskim parku krajobrazowym. Podziwiać będziemy  niezwykłe widoki  źródliskowej doliny Płoni. Tu nauczymy się sztuki marszu z kijkami czyli: nordic walking. Przemierzymy kilometry licznych szlaków pieszych  i rowerowych. 

 

 

294 kilometr szlaku dojeżdżamy do Barlinka. Magicznej szlakowej miejscowości pięknie otulonej wodami jeziora barlineckiego. Piękno okalającej miasto przyrody to największy atut Barlinka. Magia Szlaku - Magia Smaku®.  Bogata historia i  niezwykli  jego mieszkańcy dopełniają całości. 

Cofnijmy się o kilkaset lat.

Początkowo te tereny były własnością państwa Piastów, później władali tymi terenami książęta wielkopolscy. Pod koniec XIII wieku zmieniają się właściciele. Tereny przechodzą w ręce marchii brandenburskiej. Powstaje miasto. W XIV otoczone zostało murami obronnymi z dwoma wjazdowymi bramami Myśliborską i Młyńską. Życie mieszkańców nie było usłane różami. Plaga zarazy i wielkie pożary, było ich aż siedem, mocno dawały się we znaki mieszkańcom Barlinka.

Na przełomie XIV i XV wieku miasto na  krótko było pod panowaniem korony Czeskiej, później zakonu krzyżackiego, a następnie ponownie przechodzi w ręce Brandenburgii. Od XV wieku do roku 1918 miastem włada nieprzerwanie ród Hohenzolernów. Następuje jego rozwój. Z rzemiosł najbardziej rozwinęło się: tkactwo, sukiennictwo, lniarstwo. W XVIII wieku powstaje papiernia. Dalej następuje rozwój. Powstaje garbarnia skór, fabryka pługów. W połowie XIX wieku wielki pożar niszczy zabudowę rynku. Ratusz i wieżę kościelną.  Co nas nie zabije to nas wzmocni. Miasto odradza się jak feniks z popiołów. Dostaje połączenie kolejowe z Myśliborzem i Choszcznem. To kolejna faza jego rozwoju.

Kolejny cios to II wojna światowa. Zmieszczeniu ulega 50% zabudowy miasta. Po wojnie miasto przechodzi pod administrację Polską. Nowi jego mieszkańcy zaczynają wszystko od początku. Pojawiają się problemy. Niemieckość tych terenów boli Polaków. O szacunek dla  tradycji jest ciężko. To co nowe stawiane jest bez planu i ładu. Robi się architektoniczny chaos. I z tym przyjdzie nam żyć. Barwna mieszanka. Zabytkowe budynki przeplatane komunistycznymi pudełkami mieszkalnymi.  

Tytuł bloga Polski Szlak Krzyżowców - żonie też się podoba. Czas na poznanie mojej żonki. Dorotka, albo kochanie bo tak bardzo lubi jak się ją tak nazywa. Opowie ona o swoich wrażeniach z Barlinka. Barlinek był bazą noclegową. Mieszkaliśmy wśród magicznej przyrody. W pobliżu niezwykle pięknej doliny Płoni i magicznych zabudowań dawnej papierni. Stąd wyruszaliśmy na krótkie wycieczki po po naszych szlakowych miejscowościach. 

Zwiedzamy miasto.

Nasze zwiedzanie co stało się już tradycją  rozpoczynamy,  od wędrówki wokół murów obronnych. A w Barlinku od ich fragmentów. W dawnych czasach mur miejski o wysokości 7 metrów otaczał miasta kręgiem o długości 1800 metrów. Dzisiaj to fragmenty o długości 400 metrów. Najdłuższy fragment jest   wzdłuż ulicy Jeziornej, gdzie właśnie spacerujemy.

Wyobraźnią przenosząc się w czasy średniowiecza. Kolejny odcinek muru znajduję sie u zbiegu ulic Chmielnej i Górnej. Po bramach wjazdowych ani śladu. Na ulicy Chmielnej znajduje się dom w którym mieszkał Emanuel Lasker najdłużej w historii panujący mistrz świata w szachach. Człowiek o wielu zainteresowaniach: matematyk, filozof, brydżysta. Wielki przyjaciel  Alberta Einsteina.  Twórca strategicznej gry planszowej „Laska”. Gra zbliżona do warcabów. Strategicznie bardziej rozwinięta. Był też znawcą starochińskiej gry GO. Jego przyjaciel  Albert Einstein napisał przedmowę do książki biograficznej o Laskerze. A napisał tak….Jestem wdzięczny temu niestrudzonemu, niezależnemu i skromnemu człowiekowi za bogate dysputy, które mi podarował" Skąd taka przyjaźń? Połączyła ich teoria względności Einsteina, którą Lesker był zafascynowany. To ich zbliżyło, nawiązała się wielka przyjaźń. 

My możemy odpocząć w pięknym parku jego imienia, pod jego czujnym okiem. A nawet rozegrać tu partyjkę szachów. To była pierwsza część naszej magii szlaku. Czas poszukać magi smaku. Znajdziemy tu szeroki wybór dań z kuchni polskiej w różnych restauracjach. Każda z nich jest godna polecenia. Są tu takie miejsca gdzie spotyka się magia szlaku z magią smaku. Ale to później teraz idziemy na rynek. Obejrzeć ciekawe budynki przylegające do rynku Posiedzieć na ławeczce przy  magicznej fontannie przedstawiająca młodą dziewczynę atakowaną przez Gęś, to historyczny symbol Barlinka. Stoi ona w miejscu, gdzie wcześniej stał spalony ratusz miejski. Uroczyste jej uruchomienie było w 1912 roku. Fontannę ufundował znany  mieszkaniec Barlinka. Dla dociekliwych polecam książkę „Barlineckie kamienie pamięci” dostępna w centrum informacji turystycznej. W internecie też możemy odnaleźć wiele informacji o historycznym Symbolu miasta czyli naszej fontanny.

Degustacja miejscowych lodów stała się tradycją podczas odwiedzin naszych szlakowych miast. Niezwykłość tego miejsca czyli Barlinkapotwierdza manufaktura lodów. Manufaktura Lody Tradycyjne Brusilewicz istnieje nieprzerwalnie już 60 lat. Jak twierdzą znawcy to są lody o legendarnym smaku. Tradycji stało się zadość. Jesteśmy po pierwszej degustacji. No i jak? Rewelacja!!! Po rozkoszach dla podniebienia czas na rozkosze dla ducha.

Idziemy zwiedzić miejscowy kosciół. Wybudowany w XIV wieku w stylu gotyckim. Przebudowany w wieku XIX. Zapraszam do środka. Oczyszczeni z grzechów idziemy do domu Gutenberga gdzie mieści się miejscowe muzeum. To centrum wiedzy o historii Barlinka i ich mieszkańców. Miejsce które trzeba odwiedzić. Bogatsi w wiedzę idziemy w stronę jeziora Barlineckiego. Po drodze mijając ciekawy architektonicznie dom. O intrygującej nazwie chiński dom. Skąd taka nazwa? Wybudował go fascynat bardzo starej chińskiej strategicznej gry Go. Teraz idziemy poznać magię szlaku z niezwykłymi książkami w ręku legendy Barlinka Romy Barlineckiej czyli Romany Kaszczyc. Postaci niezwykłej. Animatorki życia kulturalnego Barlinka. Ceramiczki, malarki, pisarki. Zakochanej po uszy w Barlinku. W okresie jej życia Barlinek- to Romana Kaszczyc, a Romana Kaszczyc to Barlinek. Rozsławiała ona Miasto na cały świat. A teraz została tylko podłoga barlinecka. Wtedy miasto promowała kultura,  teraz przejął tą funkcję biznes, takie czasy. Czas na przygodę z książkami o barlineckiej legendach i baśniach Romany Kaszczyc. Ze sobą mamy takie tytuły: "Duchy z puszczy rodem", "Kiedy kruk był biały", "Przelewickie opowieści" czy "Baśń o Królowej Puszczy Barlineckiej". W spokoju w środku magicznej przyrody czytanie baśni i legend to czysta przyjemność. Nasza przyjaźń z baśniami dalej trwa. Idziemy poznać  błękitny szlak legend. Więcej o szlaku i innych atrakcjach turystycznych Barlinka opowiedzą Państwu w centrum informacji turystycznej w Barlinku przy ulicy Ignacego Paderewskiego 7.  Zmęczeni ale szczęśliwi idziemy na kolejną magię smaku. W Barlinku jest kilka magicznych miejscówek, które łączą magię szlaku i magię smaku. Wszystkie one znajdują się nad pięknym jeziorem barlineckim. Wybór należy do Państwa. 

Niezwykłość jeziora, jego liczne wyspy  możemy poznać na kilka sposobów. Żeglując, pływając kajakiem, rowerem wodnym lub wsiadając na specjalny stateczek. Barlinek to europejska stolica Nordic Walking można tu nauczyć się chodzić z kijkami. Bo jest gdzie chodzić. Liczne szlaki specjalnie do tego wytyczone to największa atrakcja Barlinka.

Teraz przesiadka na rower. Jedziemy do miejsca niezwykłego  magicznego młynu papierni. Gdzie pasjonaci, z zawodu architekci prowadzą to niezwykłe miejsce. Organizują tu niecodzienne wydarzenia kulturalne  i konsekwentnie młyn odbudowują. Ratuje tez inne magiczne budynki. Teraz trwa walka o uratowanie zabytkowej stodoły. Tereny wokół młynu to raj dla miłośników przyrody. Pobliska źródliskowy  dolina Płoni zachwyci każdego. Amatorzy bezkrwawych łowów mają tu istny raj. W pobliżu można znaleźć miejsce na nocleg i korzystać bez ograniczeń z uroków tego miejsca. Kolejna atrakcją  oglądaną z pozycji siodełka będą ostępy puszczy barlinecko-gorzowskiej. Liczne szlaki pozwolą obejrzeć nam miejsca gdzie bohaterem jest przyroda. Poczujemy tu symbiozę z naturą. Zażyjemy kąpieli leśnych, to japońska tradycja, która pozwala na czerpanie energii przez przytulanie się do drzewa. Mijane jeziora zachęcają do kąpieli. Amatorzy wędkarstwa mogą też liczyć na sukces. Czas zejść z roweru. Wsiąść do samochodu. Jedziemy poznać okolicę Barlinka. Jedziemy do Przelewic do

magicznego ogrodu dendrologicznego wraz z pięknym pałacem i innymi zabudowaniami . Całość robi ogromne wrażenie. Jest tu co podziwiać. Na to miejsce trzeba sobie zaplanować kilka godzin wolnego. Z każdym krokiem pojawiają  się nam coraz piękniejsze widoki. To uczta dla oczu. Z Przelewic wracamy do Barlinka i dalej kierujemy się na południe do Strzelec Krajeńskich. Miasto niezwykle. Całe stare miasto wpisane w rejestr zabytków z idealnie zachowanymi murami miejskimi. Bogactwem zabytków Strzelce obdzielić by mogły wiele miast. Intrygująca historia miasta, polowania na czarownice przykują uwagę każdego odwiedzającego to miejsce. Ciekawostka : w Strzelcach Krajeńskich w Technikum Mechanizacji Rolnictwa uczył się znany polski aktor Jacek Braciak. Polecam zwiedzać miasto z audio przewodnikiem. Aplikacja do pobrania na smartfony i ajfony. My jedziemy do Pełczyc do naszej kolejnej szlakowej miejscowości ale to już w kolejnym odcinku naszego bloga.

 

PODCAST 

BARLINEK I OKOLICE